środa, 29 kwietnia 2015

Radzka part 1




Od dawna zapowiadam post o książce "Radzka radzi - Tobie dobrze w tym" oraz Magdalenie Kanoniak, vlogerce modowej, autorce wspomnianej książki. Niestety, nawet w gimnazjum szkoła zajmuje ogromnie dużo czasu i od dawna nie potrafiłam wygospodarować choćby chwili na ten post... W każdym razie w końcu jestem, a oto, co dla was przygotowałam :-). Dzisiaj część pierwsza, czyli o samej Radzce i jej kanale. Part 2 już wkrótce, a tam o książce Radzki i wiele więcej. Zachęcam do przeczytania posta :-)

Jak pewnie wszyscy wiecie blog "Six of us" został stworzony na potrzeby naszego projektu gimnazjalnego, którego temat brzmi: "Blogowanie-praca, czy hobby?" O samym projekcie zbyt wiele nie pisałyśmy, ale ogólnie chodzi o to, że wykonując różne działania szuka się odpowiedzi na zadane w temacie pytanie i osiąga wyznaczone cele. I teraz, do czego zmierzam. Otóż oprócz prowadzenia bloga wykonałyśmy wiele innych działań. Jednym z nich było przeprowadzenie spotkania z gościem specjalnym. Właśnie o tym "gościu specjalnym" będę się teraz rozgadywać, a mam na myśli pewną vlogerkę - Radzkę, którą osoby zainteresowane vlogami i modą na pewno świetnie znają.


Sylwetki cz.1
Pierwszy filmik Radzki z serii Sylwetek. Cała seria
jest strasznie długa,
ale cudowna, więc postanowiłam, że koniecznie
udostępnię Ci ten filmik.
Mam nadzieję, że się spodoba i zachęci Cię do
oglądania więcej i więcej :-)
 
 


Magdalena (koniecznie Magdalena, nie Magda :-)) Kanoniak - bardzo znana w Polsce vlogerka modowa, znana pod pseudonimem "Radzka", który, jak sama mówi, wziął się od czynności, którą Magdalena się zajmuje, mianowicie radzenia (o modzie oczywiście xD). Radzka jest stylistką personalną, ale obecnie jej jedyną pracą stał się vlog, o którym warto powiedzieć "więcej niż kilka słów".

Na początek kilka faktów, właśnie na temat jej vloga: ma ponad 43 tysiące subskrybcji, prawie 7,5 mln wyświetleń, niedawno minęły 4 lata od utworzenia kanału, tak więc ma już na koncie ponad 4 lata regularnego prowadzenia bloga i całą masę nagranych filmów, głównie o modzie (których ja, niezależnie od własnych chęci i starań, i tak wszystkich nie mam czasu obejrzeć)!

To teraz kilka słów o Radzce i jej vlogu ode mnie. Zacznę od tego, że uważam Radzkę za kogoś, kto świetnie nadaje się do tego, co robi. Filmiki o modzie interesują mnie od dość niedawna, ale kiedyś i tak oglądałam jej vloga, bo po prostu był super :-), także koniecznie musicie ją sprawdzić. Jest wiele powodów, by zasubskrybować jej kanał, zaczynając od tego, że zna się na modzie i pomoże wam się fajnie ubrać, aż po filmiki, których oglądanie sprawia ogromną frajdę. Dodam jeszcze, że jeśli chcecie zacząć swoją przygodę z vlogowaniem, to warto brać z niej przykład.
To by było na tyle, co do kanału, bo przecież niepotrzebnie tyle piszę, wystarczy, że wejdziesz na yt lub obejrzysz filmiki na dole :-)


Tydzień z Radzką PYTANIA I ODPOWIEDZI
prywatne :-)
Filmik wstawiony podczas tygodnia z Radzką.
Tydzień ten był ukoronowaniem 4-tych urodzin Radzki na yt.
Z filmiku dowiecie się wiele o Radzce,
więc zachęcam do obejrzenia :-) !
 
 
 
 
 
Tydzień z Radzką PYTANIA I ODPOWIEDZI cz.2
blog, moda, praca
Filmik, z którego też wiele się dowiecie, tym razem o blogu Radzki,
jej podejściu do mody i o jej pracy.
Jest to tak jakby część druga filmu wyżej 
Koniecznie obejrzyj :-) !
 
 
 Jeśli jeszcze nie zaprzyjaźniłaś się z jej kanałem, to koniecznie to zrób. Radzka jest geniuszem w tym co robi i mogłabym mówić o tym w kółko, ale powstrzymam się i po prostu zaproszę Cię na jej bloga po raz kolejny. Koniecznie sprawdź, czy Ci tu nie naściemniałam :-)

Agata :-P

wtorek, 28 kwietnia 2015

Trzonolinowiec czyli wrocławski wisielec

Cześć wszystkim!


Dziś poruszę temat trzonolinowca znajdującego się we Wrocławiu (zwany wisielcem). Warto o nim wspomnieć ponieważ jest to pierwszy taki budynek w Europie, obecnie jest ich niewiele. Budynek ten ma 11 kondygnacji, na których mieszczą się 44 mieszkania, jego wysokość to 41 m. Zbudowany został według projektu Andrzeja Skorupy i Jacka Burzyńskiego, powstał w latach 1961-1967.

Podstawą jego konstrukcji jest żelbetowy trzon, przenoszący pionowe obciążenia ściskające na podstawę budynku. Najniższe piętro zawieszone nad niezabudowaną przestrzenią wokół trzonu. W przeciwieństwie do tradycyjnych budynków, które budowane są od dołu, trzonolinowiec budowany był od najwyższego piętra.

Budynek wywołuje mieszane wrażenia estetyczne, budzi kontrowersje i obrasta legendami. Jego sympatycy podkreślają unikalność i niezwykłość konstrukcji, wrażenie "zawisania" w powietrzu. Przeciwnicy krytykują elewację budynku oraz niestaranne wykończenie. Otoczenie budynku jest obecnie mocno zaniedbane.

Daleki od wygody i pełen usterek, budynek otrzymał tytuł Domu Roku 1967. Przedwczesna śmierć współtwórcy trzonolinowca, Jacka Burzyńskiego (który zginął na polowaniu) dała początek pogłosce, jakoby popełnił on w związku z nim samobójstwo.

W budynku tym lokowano artystów wrocławskich scen. W początkach swej kariery mieszkali tu m.in Bogusław Linda i Krzysztof Globisz. Dziś mieszkają w nim głównie przyjezdni studenci, ale także wrocławianie. 

Mam nadzieję, że post Wam się spodobał, uważam, że jest to ciekawy temat, a chciałam go głównie poruszyć dlatego, że trzonolinowiec znajduje się na mojej ulicy :) Zostawiam także kilka zdjęć, oraz link do filmiku na youtube z roku w którym zakończono budowę, pokazano trzonolinowiec od środka, trochę go wyśmiewając, jednakże zapraszam do oglądania.


                                                


Ola :)










poniedziałek, 27 kwietnia 2015

JABŁKO + GALARETKA

1. Przygotowujemy mały rondelek, dość duże jabłko, galaretkę oraz coś do  pomiaru wody.




2. Gotujemy wodę (500ml)



3. Dodajemy galaretkę i powoli powoli mieszamy do czasu, aż pozbędziemy się wszystkich grudek. Odstawiamy galaretkę żeby trochę wystygła.



4. Przekrawamy jabłko na 2 połówki



5. Pozbywamy się nasienia jabłka ostrożnie wyciągając je np.: łyżeczką do melona


6. Jabłka musimy postawić np.: na foremkach od babeczek, aby się nie chwiały
7. Wgłębienia powstałe w jabłku zalewamy galaretką


8. Całość wstawiamy do lodówki aż zastygnie. Następnie możemy pokroić jabłko również na ćwiartki.
SMACZNEGO :D

Anita ;)

niedziela, 26 kwietnia 2015

My closet


Moja szafa to dwa różne style. Lubię czuć się w swoich ubraniach, wygodnie, komfortowo, ale uwielbiam również założyć coś eleganckiego, klasycznego, coś glamour. Nie mam zbyt wiele rzeczy, po prostu tworzę coraz to nowsze i ciekawsze outfity z tych samych ubrań.
Moje klasyki, czyli takie ubrania, które uwielbiam i, które pasują prawie do wszystkiego to m.in. niebieska marynarka, której fragment możecie zobaczyć na zdjęciu. Gdy nie wiem w co się ubrać, biorę ją oraz białą koszulkę i czarne spodnie, do tego dodaje złoty wisiorek i jestem gotowa. Klasyka sama w sobie.

Jeśli chodzi o buty, to jestem fanką botków. To są moje czarne, ekoskórzane botki na obcasie. Pasują one praktycznie do wszystkiego, chociaż według mnie, lepiej współgrają ze spodniami niż z sukienkami.



Oprócz tego uwielbiam trampki. Ja sama mam popielate Conversy, które po prawie 2 latach użytkowania, wyglądają niemal jak nowe (wystarczyło kupić nowe sznurówki :D)


Kolejną rzeczą, którą uwielbiam są kardigany. Czuje się w nich komfortowo i swobodnie, a zarazem wiem, że wyglądam w nich dobrze. Oto kardigan, który dzięki temu, że jest przewiewny, będzie idealny na wiosnę i lato.






piątek, 24 kwietnia 2015

Wrocławski Dworzec Główny

Hejka!

Dziś chcę opowiedzieć Wam o dworcu głównym znajdującym się we Wrocławiu, myślę, że każdy wrocławianin powinien znać jego historię i nie tylko :) 
W związku z budową linii kolejowej do Poznania i Głogowa zdecydowano się zastąpić skromny i nawet dla samego ruchu w kierunku Górnego Śląska zbyt mały Dworzec Górnośląski nowym, okazalszym budynkiem, który dodatkowo miał pomieścić pomieszczenia administracyjne kolei. Wybrano w tym celu działkę położoną przy kolei łączącej, kilkaset metrów na zachód od dotychczasowego dworca. Budowa dworca trwała dwa lata. Projektantem był Wilhelm Grapow, architekt królewski Kolei Górnośląskich. Budowę rozpoczęto 10 września 1855 roku, ukończony został 1 października 1857 roku, a 12 października uruchomiono ruch kolejowy.
Gdy miasto oraz komunikacja kolejowa rozwijała się wzrastało zapotrzebowanie na zwiększenie liczby odprawianych tu pociągów, wobec rosnących potrzeb, już w końcu lat 80. XIX w. myślano nad rozbudową dworca i rozpoczęto projektowanie przebudowy. W latach 1899-1904 dworzec rozbudowano według projektu Bernarda Klüschegozachowując znaczne części dotychczasowej konstrukcji. Znajdujące się na południe od dworca kolejowe składy węgla zlikwidowano i na ich miejscu wybudowano pięć nowych peronów. 
Warto również wspomnieć o kinie dworcowym, od 1947 (z krótkimi przerwami) funkcjonowało w budynku dworca, w jego zachodnim skrzydle, ostatnie w Europie kino dworcowe. Bywał tu m.in Zbigniew Cybulski. W ciągu ponad 60 lat funkcjonowania w systemie projekcji non-stop (przez niemal całą dobę co dwie godziny seans) przewinęło się przez nie ponad 7 milionów widzów.
Generalny remont dworca (podczas, którego dobudowano peron szósty) został wykonany w latach 2010-2012.
Ciekawostki: 
  • W 1967 roku nakręcono na peronach dworca 13 odcinek serialu "Stawka większa niż życie", na potrzeby filmu tablice peronowe z napisem Wrocław Główny, zamieniono na te z napisem Berlin Ostbahnhof.
  • W 1980 kręcono tu film Mniejsze niebo, którego akcja w większości toczy się na dworcu kolejowym.
  • W latach 1916-1918 kursował tędy Pociąg Bałkański, a w latach 1936-1939 Latający Ślązak. W 2007 i w 2011 roku Wrocław Główny gościł słynny Orient express.
Zostawiam również zdjęcie dworca przed generalnym remontem:
Oraz zdjęcie przedwojenne dworca:


Ola ;)





Top 5 seriali

Pewnie nie wiecie, ale jestem wielką fanką seriali. Uwielbiam oglądać seriale kryminalne, komediowe oraz seriale związane z medycyną. Gdy miałam 10 lat zaczęłam oglądać swój pierwszy serial "Detektyw Monk". Od tamtego czasu seriale to coś więcej niż rozrywka. Ich bohaterowie rozśmieszają mnie, kiedy mam zły humor i wzruszają, kiedy tego potrzebuje. To tak,  jak czytając książkę zaprzyjaźniasz się z jej postaciami. Uważam, że seriale, tak jak książki, uczą nas bardzo dużo, dlatego przekazuję Wam moją listę najlepszych seriali jakie kiedykolwiek oglądałam.
NIE PATRZCIE NA KOLEJNOŚĆ, BO WSZYSTKIE SĄ TAK SAMO ŚWIETNE :D

1.Chirurdzy (Grey's Anatomy) http://scs.pl/serial,chirurdzy-grey-s-anatomy.html


Najlepszy serial o medycynie na świecie! Zazwyczaj jest tak, że oglądam serial i przychodzi moment,gdy mi się on nudzi. Tak nie było z Chirurgami. Oglądałam sezon po sezonie, płacząc i śmiejąc się razem z bohaterami. To co oni robili przez 4 lata, ja oglądnęłam w 4 tygodnie. Niesamowicie wkręca! 

2. Modern family (Współczesna rodzina)  http://scs.pl/serial,modern-family.html




Zaczełam go oglądać dopiero miesiąc temu, a i tak oglądnęłam już wszystkie odcinki i teraz czekam z niecierpliwością na nowe  (serial jest kontynuowany).  Po prostu mistrzostwo świata!


3. Przyjaciele (Friends)      http://scs.pl/serial,przyjaciele-friends.html

Klasyka. Mimo, że jest to stary serial, to i tak uważam, że każde pokolenie pokocha Przyjaciół. Świetny serial komediowy.Chyba każdy go zna ;)

4. Mentalista (The Mentalist)   http://scs.pl/serial,mentalista-the-mentalist.html

Sama okładka powinna zachęcić Was do obejrzenia tego serialu (Simon Baker- mega przystojny, wiem :D) Główny bohater to przystojny, zabawny, tajemniczy Patrick Jane, którego żona i córka zostały zamordowane przez seryjnego mordercę Red John'a. Serial świetny, z resztą jak każde na tej liście. Połączenie kryminału i humoru.

5.Świry (Psych)   http://scs.pl/serial,swiry.html 

Kolejne połączenie kryminału i komedii. Shawn (po lewej) jest hiperobserwatorem i zauważa rzeczy, których inni nie widzą. Postanawia użyć swojego daru i zaczyna pracę w policji, udając medium (osoba, która umie rozmawiać z duchami). Razem ze swoim najlepszym przyjacielem zakłada agencję detektywistyczną i rozwiązuje wiele ciekawych spraw. Niesamowicie poprawia humor !

To by było na tyle. Mam nadzieję, że oglądniecie chociaż jeden z wyżej wymienionych seriali. Iga ;)

wtorek, 21 kwietnia 2015

Problem przetłuszczających się włosów

Niektórych z nas dotyczy problem przetłuszczających się włosów. Najczęściej żeby temu zapobiec, myjemy je codziennie, co jest naszym największym błędem. Dlatego, że ciągłe zmywanie skóry naszej głowy prowokuje gruczoły łojowe, które produkują sebum, inaczej łój. Tworzy on na skórze warstwę ochronną antybakteryjną i przeciwgrzybiczą. Postępując tak, tylko nasilamy problem zamiast go się pozbyć. Najlepiej myć je 2-3 razy w tygodniu szamponami, które regulują wydzielanie sebum.
Włosy przetłuszczają się bardziej pod wpływem gorąca, więc nie myjcie ich pod gorącą wodą, ani nie suszcie gorącym powietrzem, spróbujcie też unikać lokówek i prostownic. Podam też przykłady szamponów i ich przykładowe ceny, które możecie wypróbować.

  1. Seboravit, Farmona 300 ml/ 7,50 zł
  2. Szampon pokrzywowy, Barwa 250 ml/ 3,50 zł
  3. Naturia, brzoza i łopian, Joanna 200 ml/ 4,60 zł
  4. Z Apteczki Babuni, Joanna 300 ml/ 6,60 zł
  5. Nivea,Fresh Energy 250 ml/ 9,50 zł

Jeżeli chodzi o numer 4 sama go wypróbowałam i okazał się skuteczny.

sobota, 18 kwietnia 2015

Flowers and the sun




Witajcie w kolejnym poście. Jak wiecie (lub nie) interesuję się fotografią i uwielbiam robić zdjęcia przede wszystkim ludziom, ale także naturze. Oto kilka zdjęć, które mi się spodobały i mam nadzieję, że Wam też przypadną do gustu!
Iga ;)










czwartek, 16 kwietnia 2015

Zdrowy tryb życia + jak schudnąć?

Od jakiegoś miesiąca staram się zmieniać moje codzienne menu. Ubarwiam je witaminami i wiosennymi kolorami. Na śniadanie w weekendy zazwyczaj jem:
Musli (kilka wymieszanych rodzajów)z jogurtem truskawka-kiwi (jeszcze zdrowsze z naturalnym jogurtem).
Świetnymi dodatkami do musli są granat i banan.



W tygodniu roboczym nie jem śniadania w domu, ponieważ wolę się wyspać, a kanapki zjeść po prostu w szkole. Obiadu jako takiego to tak na prawdę też nie jem, bo po prostu około godziny 18 jem obiadokolacje i potem już tylko jakieś przekąski np. banan, belvita (ciasteczka zbożowe), lody.

NAWET JEŚLI ZDROWO SIĘ ODŻYWIASZ(nie jesz słodyczy, jesz dużo owoców, warzyw)TO I TAK NIE OZNACZA TO, ŻE SCHUDNIESZ. NAJWAŻNIEJSZE JEST TO, ŻEBY JEŚĆ BARDZO MAŁE PORCJE CO OKOŁO DWIE GODZINY. DLACZEGO? PONIEWAŻ GDY PRZERWY MIĘDZY POSIŁKAMI SĄ DŁUGIE, TO ORGANIZM NIE JEST PRZYZWYCZAJONY DO TEGO, ŻE ZA CHWILĘ DOSTANIE POKARM (ENERGIĘ) I ROBI ZAPASY W POSTACI TKANKI TŁUSZCZOWEJ. Myślę, że jeśli próbujecie zrzucić trochę kilo na lato, to warto stosować się do tej zasady: JEDZ MAŁO, A CZĘSTO!

Iga :)

środa, 15 kwietnia 2015

Protest przeciwko złym recenzjom "Rywalek" Kiery Cass





Może zacznę od tego, że od recenzji jest Klara, a ja i recenzje książek to nieszczególnie dobrana para, ale jakoś nie mogę się powstrzymać od napisania tej recenzji lub jak kto woli czegoś recenzjopodobnego :-) (tak wiem, pani od polskiego nie byłaby zadowolona trzykrotnym lub nawet czterokrotnym powtórzeniem słowa "recenzja", ale moje możliwości pisarskie nie są zadowalające i nie jestem w stanie napisać tego lepiej). Już pewnie się domyślacie, że pisarką nie zostanę. Z góry uprzedzam, że może nie być to idealna recenzja, ale proszę o wyrozumiałość :-) i zapraszam do przeczytania. Myślę, że warto spojrzeć na mój wpis :-).
 

Teraz do rzeczy. Ostatnio bardzo ciągnie mnie do napisania czegoś w ramach sprzeciwu złym recenzjom "Rywalek" i to właśnie będzie mój protest! Bardzo wiele osób pisze, że książka/książki zawiodły ich i w ogóle są kiepskie, z tym że, ja się nie zgadzam!



Moim zdaniem książka/książki są bardzo dobre. Ja osobiście nie czytam za wiele, bo bardzo szybko się nudzę, ale jakimś cudem ta seria spowodowała, że przeczytałam ponad 900 stron praktycznie bez mrugnięcia okiem. Cała historia Illei oraz miłosny wątek Ami i Aspena, Maxona i Ami bardzo mnie wciągnęły. Czytając ostatnią część płakałam, uśmiechałam się sama do siebie i po przeczytaniu ostatniego słowa poczułam jakąś pustkę. Mówię całkowicie serio. "Rywalki" były dla mnie czymś wyjątkowym. Chyba pierwszy raz od bardzo dawna tak bardzo wczuwałam się w role bohaterów. Każdy ma swoje zdanie, ale ja pisząc to, chcę przypomnieć, że warto przeczytać tę książkę. Może akurat TOBIE przypadnie ona do gustu tak bardzo jak mi, a może nie...i tak uważam, że warto. Więc (tak wiem, zdania nie zaczynamy od więc) jeśli nie czytałaś "Rywalek" to weź się za nie. Zachęcam Cię z całego serca <3!


Może jeszcze troszeczkę o samych "Rywalkach". Otóż seria Kiery Cass opowiada historię pewnej dziewczyny, Amy, której przydarza się coś, na pierwszy rzut oka wspaniałego. Może ona wziąć udział w Eliminacjach, czyli konkursie, w którym walka toczy się o małżeństwo z (przystojnym) księciem Maxonem oraz tron królestwa-Illei. Jest to rzecz, o której marzą wszystkie mieszkanki królestwa, ale nie może być tak łatwo. Sprawa jest porządnie zagmatwana. Amy wcale nie chce trafić do pałacu i rywalizować z innymi dziewczynami, do tego wcale nie kocha księcia i nie zamierza zostać władczynią Illei. Z biegiem czasu świat dziewczyny przewraca się do góry nogami, ale pytanie pozostaje to samo. "Kto zostanie księżniczką?"
Zapraszam was do lektury "Rywalek". Dodam jeszcze, że właśnie skończyłam czytać książkę pt. "Szeptem" którą również bardzo polecam. Doprowadziła ona do nieprzespanej nocy, więc was również może zainteresować.





Komentujcie co myślicie o "Rywalkach" oraz "Szeptem" i zabierajcie się do lektury, jeśli jeszcze nie czytałyście tych cudownych książek. Jeśli macie jakieś swoje bestsellery to również dzielcie się nimi w komentarzach. Bardzo chętnie przeczytam to, co polecicie. Do zobaczenia w kolejnym poście!
 

 
 
 
I jeszcze dwa zdjęcia :-)
Tak wiem, moje fotografie to nic specjalnego, ale myślę, że warto wam je pokazać...
:-)
 
 
 
 

Zapraszam na kolejne posty :-)
Agata
 

Moje uzależnienie-blogi



Blogi są od dość niedawna dość ważną częścią mojego życia. Czasem ciężko mi się do tego przyznać, ale jestem od nich leciutko uzależniona...Ponieważ nie dodawałam jeszcze żadnych postów o modzie, to w tym chciałabym choć troszkę nawiązać do blogów modowych, które czytam, chociaż jakby się zastanowić, to nie są to blogi tylko i wyłącznie o modzie, a fashion-lifestylowe. Zapraszam was do przeczytania wpisu, oczywiście w komentarzach napiszcie co myślicie o blogach, które podałam. Może jakieś inne świetne blogi? Koniecznie podzielcie się tym na dole :-) Czekam!

I jak w ostatnim poście wrzucam wam coś dla umilenia czasu <3, czyli kolejne utwory z mojej playlisty :-). Zapraszam na wpis!


i jeszcze jedno :-) 




TOP 10 BLOGÓ WG. AGATY


1.  Radzka radzi
 
 
Napiszę tylko, że jest to wg mnie najlepsza blogerka modowa, a właściwie vlogerka, która w to, co robi, wkłada niezmiernie dużo pracy i to widać. Koniecznie zajrzyjcie na jej bloga (link wyżej) lub vloga na yt. Jest naprawdę niesamowita, więc myślę że wiele z was ją kojarzy.
 
2. Loveandgreatshoes.
 
 
Dziewczyny są świetne, piękne i wgl wspaniałe. Po prostu, jeśli ich nie znacie, to koniecznie klikać w link i przeglądać bloga :-). Prowadzą też vloga na yt, tam tym bardziej zajrzyjcie :-)
 
3. Everyday fashion
 
 
Blog ze świetnymi stylizacjami za niewiele, z których możemy brać pomysły na nasze stroje :-). Nic tylko przeglądać <3.
 
4. Raspberry and red
 
 
Weronika prowadzi bardzo znanego bloga i myślę, że wiele z was ją kojarzy, jeśli jednak jej nie znacie lub nie obserwujecie jej bloga na bieżąco to polecam zacząć. Zdjęcia i stylizacje są piękne, a to, czym Weronika dzieli się na blogu ogromnie poprawia humor (i mnie zachęca też do realizacji marzeń). Koniecznie wejdźcie też na vloga!
 
5. Wendy's Lookbook
 
 
Stylizacje pokazywane na tym blogu są niesamowite i przepiękne. Uwielbiam patrzeć na zdjęcia i stroje Wendy, chociaż wiem, że nie jestem w stanie tak się ubierać.Jej bloga czytam chociażby dla poprawy sobie humoru. Zajrzyjcie, bo warto!
 
6. siostry bukowskie.
 
 
Na tym blogu dziewczyny mówią bardzo wiele o sporcie,czy zdrowym odżywianiu, więc ja z moją pasją do aktywności fizycznej i zdrowia zaglądam na ich blog bardzo chętnie. Poza tym dziewczyny swoje stylizacje opierają na wygodzie, więc ich styl jest mi bardzo bliski. Jeśli macie podobne podejście do mody, musicie do nich zajrzeć <3
 
7. MAFFASHION
 
 
Bardzo znany blog modowy. Polecam czerpać z niego inspiracje :-)
 
8. MOOD BOOK
 
 
Super blog, czytam go od niedawna, ale bardzo mnie zainteresował. Zajrzyjcie!
 
9. CAATHLEEN
 
 
Stylizacje bardzo fajne, sam blog też niczego sobie. Często go przeglądam, bo warto, i was również zapraszam do CAATHLEEN!
 
10 AGA BIERKO
 
 
To blog, który znalazłam właściwie kilka dni temu, ale bardzo mnie zainteresował. Myślę, że gdybym przeglądała go dłużej, to w tym zestawieniu najlepszych blogów trafiłby do pierwszej piątki, ale jeszcze go sprawdzam :-). Zapraszam do rozpoczęcia przygody z Agą, tak jak ja to zrobiłam :-)
 
 10* Red lipstick monster
 
Super vlog, który w mega krótkim czasie osiągnął ogromną popularność. Kojarzycie? Jeśli nie, to koniecznie sprawdźcie ten kanał! :-) 
* teraz wytłumaczę dlaczego nie znalazł się tak do końca w moim zestawieniu, otóż jest to kanał o kosmetykach i wiecie, tego typu rzeczy, więc ja, która od makijażu trzymam się z daleka, nie odnajduję się za bardzo w jego klimatach. W każdym razie i tak koniecznie go sprawdźcie, być może przypadnie Wam do gustu!
 
 
JEŚLI NIE ZNACIE TYCH BLOGÓW, POLECAM ZAJRZEĆ, BO SĄ SUPER! JUŻ NIEDŁUGO WRZUCĘ KRÓCIÓTKI POST O RADZCE (jak mogłyście zobaczyć dla mnie blogerka nr. 1), KTÓRA KILKA DNI TEMU GOŚCIŁA U MNIE W SZKOLE! JEŚLI KTOŚ JEJ NIE ZNA, TO KONIECZNIE ZAJRZYJCIE NA YOU TUBE, PROWADZI TAM ŚWIETNEGO VLOGA
MODOWEGO (tak wiem, to też już pisałam) :-)
 
 
 
mam nadzieję, że post się podobał , następny wpis postaram się wrzucić jak najszybciej :-)
 
Agata
 
 


poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Powód by oddychać

Powód, by oddychać- Rebecca Donovan Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że coś jest ze mną nie tak. Przed świętami pożyczyłam z biblioteki książkę, którą bałam się czytać podczas tych kilku dni, kiedy wszystko powinno być takie wesołe, radosne i pełne czekoladowych baranków. Nie zrozumcie mnie źle, chciałam ją przeczytać, nawet bardzo, ale na pierwszej stronie powieści były cytaty z jej internetowych 
recenzji, z których wnioskowałam, że WRESZCIE mam książkę, po której będę miała 
solidnego kaca, przez którą będę płakać w poduszkę i pytać rodziców, dlaczego świat jest taki okrutny...... Ta. Coś jest ze mną nie tak. Definitywnie. Bo nic z tych rzeczy się nie wydarzyło.



Emma Thomas stara się nie zwracać na siebie uwagi. W innym wypadku wszystko by się wydało. Ma najlepsze wyniki w nauce, które będą jej potrzebne do dostania się do uczelni znajdującej się daleko od miejsca, w którym mieszka. Liczy dni. Boi się wracać do domu i zastanawia się, za co tym razem. Chociaż nie, bo powód nie jest ważny. Bardziej – CO tym razem. I czy da radę następnego dnia normalnie pójść do szkoły. Emma mieszka z stryjem George'm i jego żoną Carol oraz ich dziećmi, Leylą i Jackiem. Ojciec dziewczyny umarł, a matka pije. Tak naprawdę nie miała wyjścia, tylko z nimi zamieszkać, bo ta czwórka jest, oprócz matki, jej jedyną rodziną. Niestety, Carol nie jest typem kochanej cioci, której można wszystko powiedzieć albo pójść razem na zakupy. Ooooo, nie. Carol może i sprawia wrażenie „kochającej żony, matki i ciotki”, ale nienawidzi Emmy. I zrobi wszystko, żeby
usunąć ją ze swego życia. Dosłownie wszystkimi możliwymi sposobami.
Owszem, ta książka jest pełna „trudnych emocji”. Były momenty, w których powtarzałam ”omójbożeomójbożeOMÓJBOŻE” jak jakąś mantrę, bo mnie wciągnęło i widziałam to wszystko, co działo się w „domu” Emmy. Według mnie autorka dość dobrze opisała problem znęcania się nad dziećmi (nie oszukujmy się, Emma jest nastolatką, ale jeszcze nie jest pełnoletnia). Nie jestem znawcą tematu, ale wyglądało to dość realistycznie. Mówię dość, bo aż tak to mnie to nie poruszyło – nie płakałam, nie czułam silnej nienawiści do Carol.... Może to dlatego, że cały czas miałam świadomość, że to fikcja literacka. Jasne, słyszy się o takich rzeczach, ale to zawsze takie odległe, niewyobrażalne. Wkrótce pojawia się wątek miłosny. I szczerze powiedziawszy, ten wątek przez długi czas mnie irytował. Zaczęło się od samego Evana – wydawał się takim typowym facetem z książek dla nastolatek: nowy uczeń, przystojny, z aż-za-bardzo-bezpośrednim tematem do szkolnej gazetki i OCZYWIŚCIE, zaczyna zagadywać Emmę. I to mi się nie podobało, bo było aż za bardzo „znane” i przez to denerwujące. Nie, nie był chwalipiętą (no, może troszeczkę, na początku), ale miał w sobie coś takiego, co mnie w nim strasznie irytowało. Z biegiem czasu mi to przeszło, z drugiej strony zaczęła mnie wtedy irytować sama Emma. DZIEWCZYNO, SKORO WIESZ, ŻE CAROL URZĄDZI CI PIEKŁO NA ZIEMI, GDY SIĘ DOWIE O EVANIE, TO PO CO, pytam, PO CO SIĘ Z NIM TRZYMASZ, SKORO WIESZ, ŻE WYSTARCZY TYLKO TRZYMAĆ SIE PLANU I MOŻESZ WYJECHAĆ Z TEGO MIEJSCA?!? A potem jeszcze mówi, że chce korzystać z dni z Evanem, nawet jeśli to oznaczą wściekłą Carol. Ja wiem, że to jest takie romantyczne i że dużo dziewczyn lubi takie książki, ale proszę, bez przesady. Ogólnie jednak książka jest naprawdę dobra, chociaż nie należy do najlepszych, które czytałam. Nie mówię, że mnie zawiodła, ale chyba spodziewałam się czegoś więcej... Jestem ciekawa, co Wy o niej myślicie i czy tylko ja nie mogłam się odpowiednio wczuć w jej klimat i tematykę. K.

sobota, 11 kwietnia 2015

Hala Stulecia we Wrocławiu

Hej!

W dzisiejszym poście chciałabym opowiedzieć Wam o Hali Stulecia znajdującej się we Wrocławiu, w dzielnicy Śródmieście, w parku szczytnickim. Jest to hala widowiskowo-sportowa, wzniesiona w latach 1911-1913 według projektu Maxa Berga (niemiecki architekt), w stylu ekspresjonistycznym.   W momencie powstania Hala stanowiła obiekt wyjątkowy, posiadając żelbetowe (element konstrukcyjny powstały przez połączenie betonu z wkładkami stalowymi) przekrycie o największej rozpiętości na świecie! Ma ona 42 metry wysokości, a nakrywająca ją kopuła 67 metrów średnicy. Hala przetrwała II wojnę światową bez poważniejszych strat. Remont Hali Stulecia został przeprowadzony w latach 2009-2011. Obecnie Hala i jej okolice są bardzo licznie odwiedzane przez wrocławian i turystów, nie tylko ze względu na samą Halę, ale także na bliskość Pergoli z Fontanna Multimedialną, Ogrodem Japońskim oraz ZOO. Mam nadzieję, że ten post Wam się spodobał i zainteresowaliście się bliżej Halą Stulecia. Zostawiam również zdjęcie porównawcze Hali sprzed okresu wojennego a teraz :)

Ola :)


piątek, 10 kwietnia 2015

Warkocz z 5 pasm

1 .dokładnie rozczesujemy włosy
2. Związujemy włosy w kucyk 3.dzielimy włosy na 5 mniej więcej równych części 4.wkładamy dwa pasma od lewej i od prawej strony między palce zostawiając jedno pamo zwisające swobodnie po środku 5. Łapiemy między palce dwa pasma po lewej stronie przy samym początku kucyka. I skręcamy je ze sobą.
Ad5. I skręcamy je ze sobą wplatając górne pasmo pod to, które wcześniej zostawiliśmy na środku To samo robimy z pasmami po prawej stronie Anita ;)